Mozolne szukanie ŚO to nie tylko wygrane lub przegrane, ale i niecodzienne, a często i śmieszne sytuacje. Myślałem, aby wrzucić to do ogólnej dyskusji, ale niech już moderatorzy zadecydują.
Starałem się oddać w miarę wiernie usłyszane dialogi pomiędzy mną a sprzedawcami. Najśmieszniejsze były kolektury w sklepach, bo tam, jak zwykle tłok, ogólne zdziwienie i niekiedy niedowierzanie, ale ogólnie bardzo sympatyczne podejście do klienta. Scenki tylko z jednego dnia, z minionej soboty (29.10).
Sklep1
- Można prosić panią do Lotka?
- Już idę
- Czy może jest zdrapka ŚO?
- A to trzeba było tak od razu mówić, że o zdrapki chodzi. Od tego jest inna osoba (lol)
Przychodzi "Inna osoba".
- A ile Pan chce tych zdrapek?
- Wszystkie, jakie są - mówię
Pani przyniosła 8, zapłaciłem i dalej w drogę.
Sklep2
- Czy jest może Świąteczne Odliczanie?
- O! To już Pan będzie odliczał? - spytała zalotnie ekspedientka
- Czas i pora - odpowiadam z uśmiechem
- Ok, to szukamy (po chwili) - Jest 8
- Biorę wszystkie
- Wszystkie? To życzę miłego odliczania i samych wygranych.
Sklep3
Czy jest ŚO?
(Zanim skończyłem wymawiać drugi wyraz nazwy zdrapki, pan kilka razy pokręcił głową)
- Nie ma, nie ma na pewno
- A czy może Pan sprawdzić, na zapleczu w szufladzie, gdziekolwiek
- Panie, tego od dawna nie ma
- Poproszę zatem raport ze zdrapek
(tu ton zrobił się bardziej przyjazny, szuflada jakby sama się otworzyła, a tam lipa, mało zdrapek. Ogólnie miło się rozmawiało, a sprzedający zwierzył się, że kiedyś kupił paczkę jakiejś zdrapki i mało mu się zwróciło)
Sklep4
- Czy jest ŚO?
- Nie, Kalendarz będzie dopiero w listopadzie
- Ale mi chodzi o ŚO
- A, nie ma, tego na pewno nie ma.
- A może Pani sprawdzić (chwila szperania w szufladzie)
- Niestety nie ma
- A Pan co tak rozpytuje, po wszystkich sklepach Pan sprawdza?
- Zgadła Pani
Sklep5
Stoję w kolejce do kasy, gdzie jest punkt lotto (6 osób przede mną). Podchodzę i pytam o zdrapki.
- Jak do lotto, to jest inna osoba. Aniuuuuuuu! Pan do lotto
Przychodzi Pani Ania. Otwiera szklany sejfik na ladzie i szuka w zdrapkach
- A po ile one są?
- Po 25 - odpowiadam
- O chyba coś jest. 1, 2, 4.
- Proszę jeszcze raz sprawdzić, czy nie zaplątała się brylantach bądź w krzyżówkach (miałem już taką sytuację). Mam tu w rozpisce, że powinno być 5.
- O ma Pan rację, jedna się zaplątała. Ma Pan oko

- To wysokich wygranych życzę
I tyle. Z pewnością było więcej takich miłych sytuacji, a te akurat zapamiętałem i szybko spisałem.