Brylanty [494]

[Nutaharion]

Ja się zastanawiam czy kupić także paczkę brylantów. Kto wie, może główna nagroda w Warszawie jest. Orientuje się ktoś, jaki jest obecny nakład tej zdrapki?

Około 2 609 973 sztuk

[MobilisA075]

Kupiłem jedną teraz i mam zwrot. Zawsze coś. Wymienię na drugą

[Chaberek]

Ufff, nareszcie zdążyłam przed Tereską Pani kolektorka otwierała przy mnie paczkę brylantów to wzięłam pierwszą, bez strachu, że Tereska przede mną już wyciągnęła szczęśliwą. I trafiło się 300.

[Nutaharion]

Ale śmiechłem jak to przeczytałem, widzę, że mamy jakieś wewnętrzne wyścigi po te lepsze zdrapki
Gratuluję!

[tereska1975]

Ufff, nareszcie zdążyłam przed Tereską Pani kolektorka otwierała przy mnie paczkę brylantów to wzięłam pierwszą, bez strachu, że Tereska przede mną już wyciągnęła szczęśliwą. I trafiło się 300.

gratki Chaberek
grunt to znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie

Ja dziś wzięłam jedną sztukę z niepełnej już paczki, ale opłaciło się. W wybranym przeze mnie nr 003 było 100 zł w bonusie

[Chaberek]

Tereska, gratulacje oczywiście. Czy Tobie opłaca się pracować? Nie lepiej byłoby żebyś sobie wędrowała od kolektury do kolektury i wybierała te zdrapki ze stówkami? Mogłabyś zrobić codziennie 3-4 punkty po kilka zdrapek i życie jak w Madrycie. Z takim szczęściem jak twoje tak bym zrobiła. Nawet mogę z tobą chodzić. Zajrzałybyśmy do jakiegoś punktu, kupiły kilka sztuk, usiadły na kawkę, zdrapały, poszły do następnego punktu, wymieniły wygrane zdrapki na 5 razy więcej, usiadły na obiadek, zdrapały, poszły do następnej kolektury, wymieniły na 10 razy więcej zdrapek i z dwudziestokrotnie większą kasą wróciły do domu. A nastęnego dnia to samo. I potem znowu. No taka praca, tylko przyjemna. Co ty na to?

[tereska1975]

Tereska, gratulacje oczywiście. Czy Tobie opłaca się pracować? Nie lepiej byłoby żebyś sobie wędrowała od kolektury do kolektury i wybierała te zdrapki ze stówkami? Mogłabyś zrobić codziennie 3-4 punkty po kilka zdrapek i życie jak w Madrycie. Z takim szczęściem jak twoje tak bym zrobiła. Nawet mogę z tobą chodzić. Zajrzałybyśmy do jakiegoś punktu, kupiły kilka sztuk, usiadły na kawkę, zdrapały, poszły do następnego punktu, wymieniły wygrane zdrapki na 5 razy więcej, usiadły na obiadek, zdrapały, poszły do następnej kolektury, wymieniły na 10 razy więcej zdrapek i z dwudziestokrotnie większą kasą wróciły do domu. A nastęnego dnia to samo. I potem znowu. No taka praca, tylko przyjemna. Co ty na to?

dziękuję

Chaberek, że ja na taki pomysł wcześniej nie wpadłam
Ale w sumie to bardzo lubię swoją pracę, no i muszę na emeryturkę zapracować, bo jak przepuszczę wszystko na hazard to co potem Tak to zawsze jakiś pewny grosz będzie co miesiąc

[ER33]

Ja dziś wzięłam jedną sztukę z niepełnej już paczki, ale opłaciło się. W wybranym przeze mnie nr 003 było 100 zł w bonusie

Graty

Oryginalny pomysł z tym zdrapkowym zarobkowaniem

[Chaberek]

ER, przeciętny człowiek nie ma szans zarobić w grach losowych. Ale zdarzają się farciarze, ludzie urodzeni pod szczęśliwą gwiazdą i oni mogliby chyba żyć w taki sposób.

[tereska1975]

Ja dziś wzięłam jedną sztukę z niepełnej już paczki, ale opłaciło się. W wybranym przeze mnie nr 003 było 100 zł w bonusie

Graty

Oryginalny pomysł z tym zdrapkowym zarobkowaniem

dziękuję ER

ER, przeciętny człowiek nie ma szans zarobić w grach losowych. Ale zdarzają się farciarze, ludzie urodzeni pod szczęśliwą gwiazdą i oni mogliby chyba żyć w taki sposób.

Z tym fartem to też różnie bywa. Mi już kilka razy przeszła koło nosa fajna wygrana. Zdawać by się mogło, że była tak blisko a jednak tak daleko...Sama nie wiem czy jednak to jest gdzieś zapisane w gwiazdach, i ten los tak sprawia, że człowiek nagle znajduje się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i wyciąga tą wygraną.
Boli jednak, jak się okazuje, że było się o kilka paczek od głównej albo wręcz o kilka zdrapek, bo już tak też ktoś miał na forum.
A może po prostu trzeba poczekać na swoją kolej.
Ale faktycznie są też farcierze, że co w co nie zagrają to wygrana.Kiedyś miałam miałam taki ulubiony punkt w spożywczaku, bardzo mili ludzie prowadzili.I pani mi opowiadała, że przychodzi chłopak, który co nie weźmie to wygra, czy zdrapka, czy gry liczbowe.Kilka razy już odbierał wygrane w oddziale.Nawet jak przychodzi z kolegami i grają, to jemu zawsze się ta pełna zdrapka trafi.