Wczoraj pojechałam przejrzeć wszystkie, wszyściutkie punkty w Czarnkowie (wlkp) i nigdzie zdrapek już nie ma. Jedynie w kolekturze 4 ostatnie zostały, ale Pani nie mogła mi ich sprzedać, bo mają jakąś dziwną zasade, że ta kasjerka która otworzy paczke to ta musi tą paczke sprzedać... co ?? Pracowałam kiedyś ze zdrapkami, nigdy czegos takiego nie słyszałam. A że te 4 zdrapki należały do innej kasjerki, to ta co była to nie sprzedała mi ich...

W innym sklepie dowiedzialam sie, że ostatnią paczke ktoś zgarnął już tydzień temu. W pozostałych punktach był tłum i panie nie poszły na magazyn sprawdzić, ale zarzekały sie, że na pewno nie mają tych zdrapek. Zresztą wszedzie zwykle słyszę "nie ma zdrapek za 25zl", a wtedy musze im opowiadać o tej mapce i że ponoć tu mieli lub mają jeszcze kilka sztuk...
Także Czarnkowo mi już odpada, jak ktos chce to tam w kolekturze czekają te 4 zdrapki, może szczęśliwe

Dzisiaj jadę gdzieś indziej szukać szczęścia
