Brylanty [494]

[mzielakzielakm]

Warszawa w zdrapki wypada słabo a też ludzie kupują na potęgę.

Warszawa to wypada skrajnie słabo. Raz, że największe miasto w Polsce, dwa najbogatsze... zdrapek idzie cała masa... co tydzień tam jakaś główna powinna iść, a tu niewiele się różni ilość wygranych od innych dużo mniejszych miast...

Jedynie można zauważyć, że na wschodzie Polski pada mniej wygranych ... w takim warmińsko mazurskim to od święta coś jest...

Faktycznie to potwierdza, że główne rzucają losowo po całej Polsce

[Natu_gracz]

Warszawa w zdrapki wypada słabo a też ludzie kupują na potęgę.

Warszawa to wypada skrajnie słabo. Raz, że największe miasto w Polsce, dwa najbogatsze... zdrapek idzie cała masa... co tydzień tam jakaś główna powinna iść, a tu niewiele się różni ilość wygranych od innych dużo mniejszych miast...

Jedynie można zauważyć, że na wschodzie Polski pada mniej wygranych ... w takim warmińsko mazurskim to od święta coś jest...

Bo w województwie Warmińsko-Mazurskim ludzie raczej wydają na ważniejsze potrzeby, przynajmniej tak mi się wydaje..
Ale tu już spadamy raczej na temat zarobków itd, wiadomo ze tam nie ma takich pensji jak choćby w Stolicy, co przekłada się na mniejsze wydawanie pieniędzy na zdrapki

[pat94]

Chyba nigdy nie widziałem głównej z Opola i Lublina a to też są dość duże miasta ;p

[Mejkap]

No ile ludzi tyle opinii. Dostaję różne wiadomości i prywatne i publiczne. Przeważnie piszą, że wyleczyłem ich z drapania bo wolą oglądać niż kupować ( nie stać ich albo mają pecha). Są też osoby co szczerze gratulują wygranej ale są też tacy co piszą, że pewnie sam sobie te zdrapki drukuje bo nie da się wnich nic wygrać ( główne nie są drukowane ) a podsyłanie im linków do forów jeszcze dolewa oliwy. Są tacy co po plusowym bilansie piszą, że pewnie mi lotto podesłało zdrapki a po ujemnym bilansie ci sami piszą , że hahah debil, tylko durnie drapią. Także to YT w pigułce.

[Krzysiek]

Na wschodniej ścianie wbrew pozorom też grają tyle że w gry liczbowe niż kupują zdrapki. Mało to w Lotto czy Mini na wschodzie było wygranych?
Po prostu wolą gry liczbowe od zdrapek bo to pewniejsze a i kieszeń tak naprawdę nie boli w przeciwieństwie od kupna i zabawy w zdrapki
Nawet tu na forum wyliczono, czysta matematyka swoje mówi:
Za np. 1 Mega Pensje za 10 zl mamy 3 zakłady Lotto i zostaje jeszcze 1 zł, lub 1 zakład Lotto Plus oraz 2 zakłady samego Lotto. Nie wspomnę że np. szansa na główna jest o wiele większa w Lotto niż na główna w MP.

[newużytkownik]

Zdrapki lepiej relaksują ale trzeba je traktować jak używkę, czyli 3-5 sztuki do herbaty, kawy czy piwa. Najlepiej te po 2 zł i wtedy nawet z 20 zł wygranej można się bardzo ucieszyć. I wydaje mi się, że o to w tym wszystkim chodzi - niestety czasami o tym zapominamy i dajemy się ponieść emocjom No chyba, że jesteśmy blankiem wtedy możemy kupować więcej a główne będą same pchały nam się w ręce

[grzybek]

Chyba nigdy nie widziałem głównej z Opola i Lublina a to też są dość duże miasta ;p

Opole chyba faktycznie rzadko, ale Lublin miał już kiedyś swój czas, że masa wygranych w zdrapkach tam padała, to samo z Łodzią i Gdańskiem, bardzo ucichły z wygranymi w ostatnim czasie.

[newużytkownik]

Chyba nigdy nie widziałem głównej z Opola i Lublina a to też są dość duże miasta ;p

Były, były, daleko nie trzeba szukać: https://nto.pl/ale-numer-ktos-wygral-200-tysiecy-zlotych-w-swiatecznej-zdrapce-w-opolu/ar/12694764

[Krzysiek]

Ja już się wyleczyłem za zdrapek, no prawie, od święta raz za czasu kupuję droższa. Nie kupowałem i chyba raczej nie kupię Brylantów.
Natomiast skubię sobie po 2-3 sztuki 500 plus za 2 zł i przy zdrapkach za 2 zł chyba zostanę skubiąc sobie właśnie po trochu.
A w 90% to raczej kupon i gra liczbowa. Zdrapki to dobra podpałka do pieca. Można przepalić hajsu jak tralala.

[newużytkownik]

Ja 500 od ręki nie kupuję, bo uważam, że jeśli grać to o konkrety. A 500 zł jak ma wpaść to wpadnie przy okazji Nie jest to kwota dla mnie docelowa tylko ewentualnie przechodnia.

Brylanty też są w zasadzie bez sensu - wydać 30 zł żeby mieć szansę na 60 ? Słabe to trochę... Zauważcie, że w Zodiaku czy Kopalniach można było przy symbolicznej 1 sztuce pomnożyć wkład 25x. Dlaczego w Brylantach nie można ? Powinno być mnóstwo wygranych po 750 zł na tzw. "mieście". Tymczasem mamy mnożniki x2 i niepełny x3, bo reszta już jest raczej nieosiągalna. W tych drogich zdrapkach tabelki wygranych są strasznie nie korzystne.

Dlaczego nie zrobią tabelki wzorem z Kopalni:

1 125 000 zł (mnożnik 37500x wkład)
75 000 zł
1 500 zł
750 zł
150 zł
75 zł
60 zł
30 zł

Prawda że lepiej ? A zatem czemu tak nie zrobią ?